W czwartek musiałam wstać wcześniej, skoro świt. Wyszłam z domu na ulice, spojrzałam w niebo, spojrzałam na niesamowicie blady i jasno świecący księżyc i przeszedł mnie dreszczyk - 7.15 rano ale ciemno jak w Halloweenową noc. Do tego blady księżyc zza nagimi szkieletami drzew. Przez moment pomyślałam sobie: No, teraz to brakuje tu już tylko jeszcze nietoperzy i jakiegoś Wampira, żądnego niewinnej krwi ;)
Wyjęłam aparat i chciałam uchwycić urok tego księżyca na tle atramentowego nieba ale mój sprzęt, mizerny i nieprofesjonalny sam w sobie, szczegołów i gałezi na tle księżyca niestety nie uchwycił. Mimo wszystko zamieszczam fotki, tak dla wizualizacji nastroju :)
Przyznam Wam się, że absolutnie ale to absolutnie nie nawidzę wstawać tak wcześnie kiedy jest tak ciemno i kiedy wszyscy dookoła smacznie sobie śpią w swoich ciepłych łóżkach. Brrrr....
Niech ta wiosna już wraca!!!
po przeczytaniu pierwszych wyrazów miałam właśnie napisać,żebyś uważała bo za rogiem pewnie jakiś wampir się czaił (hehe w Polsce za rogiem czai się żubr-w myśl pewnej reklamy) ;)
ReplyDeletechyba wolę Żubra, można się w niego wtulić i bedzie cieplej :)
ReplyDeletebryy - po 1 lubie sie wyspac (chwilowo nie grozi bo moj 1,5 syn mi nie pozwala), po 2 okropnie boje sie wampirów nietoperzy ... i w ogole sama tal szłas?
ReplyDelete