Wiecie co? Cisza o 4 nad ranem jest piękna. Nad tamborkiem i pod banderą lampki kinkietowej. Miedzy igłą a nitką. Między jednym krzyżykiem a drugim. Cudownie gęsta i niczym niezakłócona. Łapiesz ulotne chwile i sam stajesz się świadkiem narodzin nowego dnia. Sami spróbujcie...I na koniec coś muzycznego dla Was. Taka muzyczna wisienka na tort :)
Monday, 9 August 2010
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
Hihi... przynajmniej co druga moja noc w tygodniu kończy się obserwowaniem wschodów słońca, a gdy słońca nie widać, to widzę budzący się po prostu dzień. Jest bardzo róznie, ale zawsze jest pięknie.
ReplyDelete